Była przewodnicząca Narodowego Komitetu Demokratów – Donna Brazile potwierdziła wczoraj to, o czym każdy kto czytał Wikileaks wie od dawna – że prawybory w partii demokratycznej były ustawione, że Bernie Sanders od początku nie miał szans, a Hillary została namaszczona jako kandydatka partii nie przez wyborców, a przez zarząd partii.
Warto na wstępie przedstawić kontekst całej sytuacji i przypomnieć, w jaki sposób Donna Brazile w ogóle na stanowisku przewodniczącej się znalazła. W 2011 roku ze stanowiska z niewiadomych przyczyn zrezygnował Tim Kaine, a jego miejsce zajęła Debbie Wasserman-Schulz. Jeszcze w trakcie trwania prawyborów Wikileaks zaczęło publikacje korespondencji sztabu Narodowego Komitetu Demokratów, które wyraźnie wskazywały na stronniczość partii, ale też ujawniały w jaki sposób sztab Clinton zwalczał jej kontrkandydata:

„Z Berniego trzeba zrobić miazgę. Nie możemy zacząć wierzyć we własną ściemę o prawyborach. To nie czas na główną kampanię. Wal w niego tak mocno jak tylko się da. Poza tym mam nadzieję, że wszystko w porządku i gratuluję Nevady!
Zgadzam się z tym podejściem. Gdzie wbiłbyś mu nóż?”
Po ujawnieniu tych maili i protestach zwolenników Berniego Sandersa na konwencji Demokratów, Debbie Wasserman-Schulz zmuszona została podać się do dymisji – i… natychmiast została przyjęta do sztabu Hillary Clinton. To wtedy właśnie Donna Brazile przejęła fotel przewodniczącej Narodowego Komitetu Demokratów. Mimo oburzenia wyborców, Hillary Clinton uzyskała nominację partii, a jako swojego kandydata na vice prezydenta wskazała nie kogo innego jak Tima Kaine’a.
Jak jednak ujawniają maile opublikowane przez Wikileaks – tak samo jak poprzednia przewodnicząca Debbie Wasserman Schulz, tak samo i Donna Brazile była stronnicza i wbrew przyjętym zasadom podsyłała sztabowi Hillary Clinton pytania, jakie miały paść w trakcie debat:

Donna Brazile w opublikowanym mailu pisze: „Jedno z jutrzejszych pytań do HRC [Hillary Rotham Clinton] będzie od kobiety z wysypką. Jej rodzina cierpi z powodu zatrucia ołowiem. Zapyta o to czy Hillary jako prezydent pomoże ludziom w Flint”.

„Czasami dostaję wcześniej pytania” – w tej wiadomości Donna Brazile zapowiedziała, że w trakcie debaty padnie pytanie o karę śmierci i obiecała, że podeśle więcej pytań.
Ale w opublikowanym wczoraj na łamach Politico artykule Donna Brazile zdaje się wszystkiego wypierać, twierdząc, że o niczym nie wiedziała, że kiedy znacznie później odkryła, że rzeczywiście prawybory zostały sfałszowane była tym zdruzgotana i oburzona. Mimo to teraz przyznaje, że to o czym zwolennicy Berniego Sandersa i Donalda Trumpa krzyczeli od dawna jest prawdą i są dowody na to, że gra od początku była ustawiona pod namaszczoną przez partię kandydatkę.
Donna Brazile twierdzi, że Narodowy Komitet Demokratów zawarł umowę z Funduszem Zwycięstwa Hillary [Hillary Victory Fund] i Hillary dla Ameryki [Hillary for America] na długo przed oficjalnym uzyskaniem nominacji partii. Na podstawie tej umowy, jak pisze Brazile:
„Hillary kontrolowała finanse partii, strategię i wszystkie zebrane pieniądze. Jej sztab miał prawo weta przy wyborze partyjnego dyrektora od komunikacji i podejmował ostateczne decyzje przy zatrudnianiu ludzi. Narodowy Komitet Demokratów zobowiązany był konsultować się z jej sztabem w kwestiach ludzi, budżetu, danych, analiz i korespondencji”
Do oskarżeń byłej Sekretarz Stanu dołączyła też inna wpływowa Demokratka – Elizabeth Warren, potwierdzając, że zeszłoroczne prawybory były jedną wielką farsą, a Hillary Clinton jest oszustką. Czy mamy wierzyć temu nagłemu olśnieniu jakiego doznały członkinie partii Demokratycznej? Osobiście nie mam wątpliwości, że obie od dawna o wszystkim wiedziały. Ich słowa nie świadczą o przemianie wewnętrznej, tylko o tym, że szczury uciekają z tonącego okrętu, a tym samym można przypuszczać, że to kiedy Hillary Clinton pójdzie na dno jest już tylko kwestią czasu.
Kolejny to już raz, to co media głównego nurtu prześmiewczo nazywały „niedorzeczną teorią spiskową” okazało się być faktem. A to dopiero początek rewelacji. Już niedługo, tak jak to zapowiadam od dawna więcej informacji zostanie ujawnionych. Koniec ciszy przed burzą, niech strzelają pioruny! 🙂
Więcej na temat tego o czym wszystkie media milczą dowiecie się tu:
Umarły media, niech żyją media!
Była przewodnicząca Narodowego Komitetu Demokratów – Donna Brazile potwierdziła wczoraj to, o czym każdy kto czytał Wikileaks wie od dawna – że prawybory w partii demokratycznej były ustawione, że Bernie Sanders od początku nie miał szans, a Hillary została namaszczona jako kandydatka partii nie przez wyborców, a przez zarząd partii.
Warto na wstępie przedstawić kontekst całej sytuacji i przypomnieć, w jaki sposób Donna Brazile w ogóle na stanowisku przewodniczącej się znalazła. W 2011 roku ze stanowiska z niewiadomych przyczyn zrezygnował Tim Kaine, a jego miejsce zajęła Debbie Wasserman-Schulz. Jeszcze w trakcie trwania prawyborów Wikileaks zaczęło publikacje korespondencji sztabu Narodowego Komitetu Demokratów, które wyraźnie wskazywały na stronniczość partii, ale też ujawniały w jaki sposób sztab Clinton zwalczał jej kontrkandydata:
„Z Berniego trzeba zrobić miazgę. Nie możemy zacząć wierzyć we własną ściemę o prawyborach. To nie czas na główną kampanię. Wal w niego tak mocno jak tylko się da. Poza tym mam nadzieję, że wszystko w porządku i gratuluję Nevady!
Zgadzam się z tym podejściem. Gdzie wbiłbyś mu nóż?”
Po ujawnieniu tych maili i protestach zwolenników Berniego Sandersa na konwencji Demokratów, Debbie Wasserman-Schulz zmuszona została podać się do dymisji – i… natychmiast została przyjęta do sztabu Hillary Clinton. To wtedy właśnie Donna Brazile przejęła fotel przewodniczącej Narodowego Komitetu Demokratów. Mimo oburzenia wyborców, Hillary Clinton uzyskała nominację partii, a jako swojego kandydata na vice prezydenta wskazała nie kogo innego jak Tima Kaine’a.
Jak jednak ujawniają maile opublikowane przez Wikileaks – tak samo jak poprzednia przewodnicząca Debbie Wasserman Schulz, tak samo i Donna Brazile była stronnicza i wbrew przyjętym zasadom podsyłała sztabowi Hillary Clinton pytania, jakie miały paść w trakcie debat:
Donna Brazile w opublikowanym mailu pisze: „Jedno z jutrzejszych pytań do HRC [Hillary Rotham Clinton] będzie od kobiety z wysypką. Jej rodzina cierpi z powodu zatrucia ołowiem. Zapyta o to czy Hillary jako prezydent pomoże ludziom w Flint”.
„Czasami dostaję wcześniej pytania” – w tej wiadomości Donna Brazile zapowiedziała, że w trakcie debaty padnie pytanie o karę śmierci i obiecała, że podeśle więcej pytań.
Ale w opublikowanym wczoraj na łamach Politico artykule Donna Brazile zdaje się wszystkiego wypierać, twierdząc, że o niczym nie wiedziała, że kiedy znacznie później odkryła, że rzeczywiście prawybory zostały sfałszowane była tym zdruzgotana i oburzona. Mimo to teraz przyznaje, że to o czym zwolennicy Berniego Sandersa i Donalda Trumpa krzyczeli od dawna jest prawdą i są dowody na to, że gra od początku była ustawiona pod namaszczoną przez partię kandydatkę.
Donna Brazile twierdzi, że Narodowy Komitet Demokratów zawarł umowę z Funduszem Zwycięstwa Hillary [Hillary Victory Fund] i Hillary dla Ameryki [Hillary for America] na długo przed oficjalnym uzyskaniem nominacji partii. Na podstawie tej umowy, jak pisze Brazile:
„Hillary kontrolowała finanse partii, strategię i wszystkie zebrane pieniądze. Jej sztab miał prawo weta przy wyborze partyjnego dyrektora od komunikacji i podejmował ostateczne decyzje przy zatrudnianiu ludzi. Narodowy Komitet Demokratów zobowiązany był konsultować się z jej sztabem w kwestiach ludzi, budżetu, danych, analiz i korespondencji”
Do oskarżeń byłej Sekretarz Stanu dołączyła też inna wpływowa Demokratka – Elizabeth Warren, potwierdzając, że zeszłoroczne prawybory były jedną wielką farsą, a Hillary Clinton jest oszustką. Czy mamy wierzyć temu nagłemu olśnieniu jakiego doznały członkinie partii Demokratycznej? Osobiście nie mam wątpliwości, że obie od dawna o wszystkim wiedziały. Ich słowa nie świadczą o przemianie wewnętrznej, tylko o tym, że szczury uciekają z tonącego okrętu, a tym samym można przypuszczać, że to kiedy Hillary Clinton pójdzie na dno jest już tylko kwestią czasu.
Kolejny to już raz, to co media głównego nurtu prześmiewczo nazywały „niedorzeczną teorią spiskową” okazało się być faktem. A to dopiero początek rewelacji. Już niedługo, tak jak to zapowiadam od dawna więcej informacji zostanie ujawnionych. Koniec ciszy przed burzą, niech strzelają pioruny! 🙂
Więcej na temat tego o czym wszystkie media milczą dowiecie się tu:
Podziel się: