Kryzys w Wenezueli – praktycznie przemilczany przez media, wciąż trwa – w sklepach brakuje jedzenia, a na granicy aresztują przemytników nie kokainy – a mleka w proszku dla dzieci:
To jak niewiele warte są wenezuelskie banknoty najlepiej obrazuje zestawienie z…. ceną złota World of Warcraft na czarnym rynku.
It happened again, WoW gold is worth more than the Venezuelan Bolivar.
By kupić jednego dolara zapłacić trzeba 8493.97 Boliwarów. Dla porównania płacąc złotem z WoW wystarczy 8385g.
Próbując wytłumaczyć przyczyny kryzysu w Wenezueli większość osób wskazuje na korupcję polityków i na panujący tam socjalizm. Nie zrozumcie mnie źle – nie będę bronić ani jednego ani drugiego, ale są też inne powody głęboko ukryte, na które wszyscy spuścili zasłonę milczenia.
Wenezuela jest krajem niesłychanie bogatym w surowce – a jednym z głównych produktów eksportowych jest oczywiście ropa. To sprawia, że różne siły chciałyby, by przywódcą państwa był ktoś im posłuszny. Kilka lat temu Hugo Chávez oskarżył Żydów o działania dywersyjne i sekretne finansowanie opozycji – celem spisku miało być odsunięcie go od władzy i podstawienie na jego miejsce politycznej marionetki, która by grzecznie i z podkulonym ogonem realizowała interesy nie Wenezuelczyków, a światowej finansjery.
Chavez zerwał stosunki dyplomatyczne z Tel Avivem, poparł też ideę państwa palestyńskiego – tym samym znalazł się w otwartym konflikcie z Izraelem przy okazji nazwając go „państwem terrorystycznym i morderczym” – otwarcie oskarżał też Mossad o próby zamordowania go. A jak wiadomo Izrael nie musi walczyć w swoich wojnach – bo inne państwo robi to za niego.
„Tak się więc akurat złożyło”, że niedługo później Stany Zjednoczone pod przywództwem Baracka Obamy w karze za to, że Wenezuela ośmieliła się handlować z Iranem, uznały Wenezuelę za „nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego USA” co stało się z kolei podstawą nałożenia sankcji między innymi na wenezuelską narodową spółkę wydobywającą i eksportującą ropę. Swoje trzy grosze dołożyły też inne grupy interesów – w tym światowa finansjera, która uruchomiła swoje narzędzia manipulacji cenami surowców. Efektem domina zaczęły upadać kolejne kostki, aż całe państwo się przewróciło – a skutki widzimy dziś na wenezuelskich ulicach. Rząd „postawiony pod ścianą”, zaczął więc pospiesznie wymieniać krajowe rezerwy w złocie, zgromadzone przez Chaveza, na bezwartościowe papierki międzynarodowej banksterki.
Nie sposób uciec od myśli, że może wcale nie ma w tym przypadku? Jak wiadomo wielki kryzys to jest ten czas kiedy wytrawni gracze najbardziej się bogacą. A jak pisałam – Wenezuela jest bardzo bogata w surowce – jest o co grać.
Polecam obejrzeć załączony film – on ujawnia i tłumaczy jeszcze więcej.
„A dlaczego media na ten temat milczą?” – ktoś spyta. Bo tak na prawdę ich wartość też jest mniejsza, niż wartość fikcyjnego złota z World of Warcraft – one warte są mniej niż nawet dziura w Tetris.
Kryzys w Wenezueli – praktycznie przemilczany przez media, wciąż trwa – w sklepach brakuje jedzenia, a na granicy aresztują przemytników nie kokainy – a mleka w proszku dla dzieci:
To jak niewiele warte są wenezuelskie banknoty najlepiej obrazuje zestawienie z…. ceną złota World of Warcraft na czarnym rynku.
By kupić jednego dolara zapłacić trzeba 8493.97 Boliwarów. Dla porównania płacąc złotem z WoW wystarczy 8385g.
Próbując wytłumaczyć przyczyny kryzysu w Wenezueli większość osób wskazuje na korupcję polityków i na panujący tam socjalizm. Nie zrozumcie mnie źle – nie będę bronić ani jednego ani drugiego, ale są też inne powody głęboko ukryte, na które wszyscy spuścili zasłonę milczenia.
Wenezuela jest krajem niesłychanie bogatym w surowce – a jednym z głównych produktów eksportowych jest oczywiście ropa. To sprawia, że różne siły chciałyby, by przywódcą państwa był ktoś im posłuszny. Kilka lat temu Hugo Chávez oskarżył Żydów o działania dywersyjne i sekretne finansowanie opozycji – celem spisku miało być odsunięcie go od władzy i podstawienie na jego miejsce politycznej marionetki, która by grzecznie i z podkulonym ogonem realizowała interesy nie Wenezuelczyków, a światowej finansjery.
Chavez zerwał stosunki dyplomatyczne z Tel Avivem, poparł też ideę państwa palestyńskiego – tym samym znalazł się w otwartym konflikcie z Izraelem przy okazji nazwając go „państwem terrorystycznym i morderczym” – otwarcie oskarżał też Mossad o próby zamordowania go. A jak wiadomo Izrael nie musi walczyć w swoich wojnach – bo inne państwo robi to za niego.
„Tak się więc akurat złożyło”, że niedługo później Stany Zjednoczone pod przywództwem Baracka Obamy w karze za to, że Wenezuela ośmieliła się handlować z Iranem, uznały Wenezuelę za „nadzwyczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego USA” co stało się z kolei podstawą nałożenia sankcji między innymi na wenezuelską narodową spółkę wydobywającą i eksportującą ropę. Swoje trzy grosze dołożyły też inne grupy interesów – w tym światowa finansjera, która uruchomiła swoje narzędzia manipulacji cenami surowców. Efektem domina zaczęły upadać kolejne kostki, aż całe państwo się przewróciło – a skutki widzimy dziś na wenezuelskich ulicach. Rząd „postawiony pod ścianą”, zaczął więc pospiesznie wymieniać krajowe rezerwy w złocie, zgromadzone przez Chaveza, na bezwartościowe papierki międzynarodowej banksterki.
Nie sposób uciec od myśli, że może wcale nie ma w tym przypadku? Jak wiadomo wielki kryzys to jest ten czas kiedy wytrawni gracze najbardziej się bogacą. A jak pisałam – Wenezuela jest bardzo bogata w surowce – jest o co grać.
Polecam obejrzeć załączony film – on ujawnia i tłumaczy jeszcze więcej.
„A dlaczego media na ten temat milczą?” – ktoś spyta. Bo tak na prawdę ich wartość też jest mniejsza, niż wartość fikcyjnego złota z World of Warcraft – one warte są mniej niż nawet dziura w Tetris.
Podziel się: